Mam 18 lat i nie mam ani nigdy nie miałem dziewczyny. Dzieje się tak ponieważ jestem bardzo nieśmiały, wstydliwy i mam lekkiego niewidocznego zeza. Rozmowa z dziewczynami które mi się podobają sprawia że jestem bardzo zestresowany. Nawet gdy próbuje nawiązać kontakt, po chwili rezygnuje, gdyż towarzyszy mi strach przed odrzuceniem. Ciągle mam poczucie ze jestem mało atrakcyjny i ze nie mam szans zeby zapoznać dziewczyne . Brak drugiej połówki bardzo mi doskwiera Próbowałem z tym walczyć ale zawsze kończyło sie to porażką. Pisze to na forum, ponieważ nigdy z nikim o tym nie rozmawiałem gdyż jest to dla mnie wstydliwy temat.  W jaki sposób z ty walczyć? Z góry dzieki za odpowiedz. czy rzeczywiscie jestem skazany na samotnosc i nigdy nie bede w zwiazku  ?

Musisz próbować. Ze swojego doświadczenia wiem, że strach ma zawsze większe oczy niż w rzeczywistości, można powiedzieć, że w naszej głowie zakłada szkła powiększające. Musisz próbować rozmawiać z innymi i pamiętaj, że jak ktoś cię odrzuci, to może kiedyś spotkało go coś podobnego lub po prostu jest zagubiony. Raczej większość ludzi nie odrzuca drugiego z powodu jakieś wady, w twoim przypadku jest to zez, jeśli cię to trochę pocieszy to ja mam wadę wymowy r ale mimo swojej nieśmiałości staram się rozmawiać z innymi, bo z tym jest jak z jazdą na rowerze musisz próbować kilka razy aż pojedziesz na dwóch kołach, nawet jeśli po drodze zbijesz sobie kolano lub łokieć to w końcu dojdziesz do wprawy, i tak jest z rozmową z innymi w przypadku osób nieśmiałych. Kardynał Stefan Wyszyński powiedział kiedyś takie słowa: "Drobne i nieznaczne dokonania mogą nas uczynić wielkimi, podczas gdy wielkie mogą nas upodlić, jeśli są źle wykonane". W twoim przypadku, czy wszystkich nieśmiałych tutaj, tą drobną rzeczą, może być powiedzenie zwykłego "cześć", aż dojdziesz do celu jakim jest bliższa relacja z drugą osobą, nawet jeśli będzie to trwało miesiąc, trzy albo i dłużej to na koniec powierz sobie, że było warto walczyć.

PS.
Chciałem choć odrobinkę pomóc, tylko nie wiem czy się nie na wymądrzałem za dużo i czy to w ogóle było mądre, no i czy ci to choć trochę pomoże.

Ja też mam podobne problemy. Ale próbuję z tym walczyć. Poleca "Demoniczną Pewność siebie" - www.zajefajna.com/zajebiste-rozmowki-33/dc-demonic-confidence-demoniczna-pewnosc-siebie-13820/ . Ponoć jest trudny, ale na razie daję rady. .

A co sprawi że poczujesz się pewny siebie?

Każdy raczej przechodził przez to, że był przez kogoś odrzucany. Jest to normalne, że nie każdy każdemu będzie odpowiadał (tak nawet w głupiej rozmowie). Jednak nie ma się co załamywać i moim zdaniem to żaden wstyd. Jak już ktoś wyżej pisał, po prostu musisz próbować dalej. Za każdą rozmową z jakąś dziewczyną, będzie później coraz łatwiej. Nastaw się po prostu na samą rozmowę z nią (nie oczekuj nie wiadomo czego typu specjalna relacja lub związek). Bądź sobą (jednak radziłbym nigdy nie pisać/mówić o swoich problemach przy krótkiej znajomości np z drugą osobą bo to naprawdę strasznie odpycha). Jednak też nie twórz rozmowy na siłę, jeżeli widzisz, że to się nie klei. Dziewczyna w jakiś sposób nie kontynuuje rozmowy to szukaj po prostu kolejnej. Musisz przez to przejść jak każdy by zyskać pewność siebie.

Nie Wiem co juz myslec. Moj najlepszy kumpel mowi ze z takim zezem nic nie widocznym jestem wstanie znalezc kogos,bo posiadam niby ta wade ale wygladam bardzo dobrze ale nie wiem juz sam co myslec o sobie. Bardzo bym chcial znalezc dziewczyne ktora mnie zaakceptuje takiego jakim jestem a nie jak juz do tej pory to bylo wysmiewanie