Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Wszędzie gdzie bym nie poszedł w Warszawie to zawsze spotkam kogoś kto się niemiło do mnie odniesie. Jedynie w sklepach spożywczych nie miałem takiego przypadku. Ostatnio kobieta w ZTM z łaską mi nową kartę miejską wyrobiła. W sklepie muzycznym kobieta tak samo aż musiałem ją opierdzielić. Niektórzy zachowują się tak jakby ich praca była dla nich karą.
Wiem coś o tym:/ Mieszkałam przez jakiś czas w Warszawie i potwierdzam. Lubię to miasto, ale to jest chyba właśnie jakaś domena Warszawiaków, że są często zarozumiali i niemili (nie wszyscy oczywiście). Jak byłam tam w aptece i nie miałam drobnych i dałam kobiecie banknot 100-złotowy, to tak się na mnie patrzyła, jakby chciała mnie zabić. Oszustwa przy wydawaniu kasy też się zdarzały. Nie wspomnę o tym, że trąbili na nas w Warszawie na ulicach i przebijali opony, jak tylko widzieli rejestracje z innego miasta. W Łodzi takiego chamstwa nie ma, a przynajmniej ja się na szczęście jeszcze z czymś takim tu nie spotkałam.
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Potwierdzam. Zawsze jak płacę grubszą gotówką to patrzą na mnie jakbym chciał ich conajmniej oskubać albo poniżyć, troszkę dziwne to jest. W urzędach wszelkich zawsze łaskę robią i nie oszukujmy się klient czy interesant tutaj równa się śmieć. Na drodze z kolei zawsze zostaję obtrąbiony albo z impetem wyprzedzany bo akurat dla jaśnie pana nie złamałem przepisów dotyczących ograniczeń prędkości lub ustępu pierwszeństwa. Takie sytuacje strasznie pogłębiają nieśmiałość. Co do przebijania opon itd. jeszcze się osobiście nie zetknąłem jakoś z tym tematem, ale wiem, że w samej stolicy bynajmniej tak się robi i jest spora nietolerancyjność regionalna. Tak więc jeśli coś kupywać to polecam na stacjach  przynajmniej na bp obsługa jest z reguły milutka, zwłaszcza ich piękniejsza część  choć na facetów też nie narzekam. Przy nich to ja czuję się jak buc  albo przynajmniej ja tak trafiam na taki pogodny zespół, a ponieważ tankuję w nocy zazwyczaj to tym bardziej człowiek mógłby się spodziewać, że trafi na jakieś marudy co muszą zostać na nocną zmianę a tu nic bardziej mylnego  Jakbym trafił jakiegoś lotka to bym w pierszej kolejności wyprowadził się z dala od tego syfu
Liczba postów: 695
Liczba wątków: 28
Dołączył: Oct 2014
Reputacja:
530
Płeć: Kobieta
Województwo: Łódzkie
Stan cywilny: Zajęta
Czasem zdarza się, ale czy warto brać to do siebie?
Zawsze się spotka niemiłe, a nawet chamskie osoby nieznające się na podstawowych zasadach zachowania kultury, ale tym bardziej nie powinno się pozwolić by ktoś taki zepsuł nam nastrój.
A z pracy Mansur to nie każdy jest zadowolony i znam osoby, które z tego powodu są cholernie niemiłe. Nie twierdzę, że robią dobrze, ani, że to je w jakikolwiek sposób usprawiedliwia, ale mogą "widzieć w tym karę".
Szkoda tylko, że uprzykrzają innym życie..
Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
@Cichy ma rację, że występuje tutaj "nietolerancja regionalna" - nie wiem dlaczego. Występuje też kategorowanie społeczeństwa gdzie "słoiki" są największym złem dla rodowitego warszawiaka a osoba ze wsi jest inaczej postrzegana. Raz się przejechałem w Katowicach jak mnie jeden Pan zapytał skąd jestem to dostałem odpowiedź "Pany przyjechały" - dopiero jak mu wyjaśniłem, że w Warszawie tylko pracuje a mieszkam na wsi to się do gadaliśmy.
Liczba postów: 417
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2014
Reputacja:
851
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Kujawsko-pomorskie
Miejscowość: Helsinki
Stan cywilny: Wolny
Jak byłem młodszy ( chyba 10 lat miałem wtedy) byliśmy z mamą w Warszawie to się w autobusie natknęliśmy na bardzo niemiłą kobietę której przeszkadzało to że rozmawiam normalnie z mamą pytając o pałac kultury i nauki.
Usłyszałem tekst "Zamknij mordę" w naszym kierunku. Od tamtego momentu zapamiętałem warszawiaków jako niemiłych paskudnych ludzi bez kultury.
Nie tylko w Warszawie tak jest bo górale nie lepsi. W Zakopanym też trafiłem na krzykaczkę której przeszkadzała nasza grupa.
Mimo mojej nieśmiałości odpowiedziałem w sposób który stosuję do dziś na takie osoby. Wysoka kultura osobista.
Osoba się wydziera, ludzie patrzą a ja ze spokojem kończę rozmowę słowami. "Nie będę rozmawiał z osobą której brak kultury oraz śmie podnieść na moją osobę głos. Proszę wrócić kiedy nabędzie Pan/Pani trochę kultury osobistej. Polecam pójście do teatru czy opery a także poczytanie kilku książek." I odchodzę.
Fakt że serce ze strachu chce mi pęknąć w takich sytuacjach. ._.
Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
W każdym mieście znajdzie się ktoś kto musi uprzykrzyć życie.
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Tak. Górale też potrafią dowalić i tak samo niektórzy Ślązacy. Na szczęście znam tylko tych co są spoko  Jeden mój znajomy z Katowic mi powiedział: "Jak byś tu kiedyś przyjechał to w życiu nie mów, że żeś Warszawiak. Lepiej zrobisz jak powiesz, że żeś Goral niż Warszawiak." Przed laty z kolei z ust mego ojca usłyszałem słowa: "Warszawiacy nie są lubiani w reszcie kraju, ani na południu, ani na północy, ani gdzie by nie pojechał..." Trudno się dziwić choć wtedy to było coś dziwnego dla mnie. Teraz nie mam wątpliwości. Ostatnio jak jechałem autobusem jakiś Rom czy ktoś w tym rodzaju wszedł z akordeonem i zaczął grać, a jeden facet naskoczył na niego, że jak nie przestanie to on mu "pomoże", a kiedy kobieta stanęła w jego obronie gościu nie liczył się ze słowami m. in. w stylu "niech go pani do łóżka sobie zabierze". Straszny cham i prostak oraz zagożały Warszawiak. Dzięki jemu chociaż wiem co sobą reprezentują ci ludzie... Wiadomo oczywiście, że nie wszyscy, ale sporo takici elementów
Liczba postów: 1,216
Liczba wątków: 29
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
1,757
Płeć: Kobieta
Województwo: Dolnośląskie
Stan cywilny: wolna jak ptak
Sporo? Powiedziałabym, że większość.
Już pisałam w innym temacie, że po przeprowadzce z Warszawy moje życie się odmieniło. Tutaj, gdzie teraz mieszkam, są naprawdę mili i przesympatyczni ludzie. Może nie wszyscy, ale przynajmniej część stara się sobie pomagać i ogólna atmosfera jest naprawdę przesympatyczna. Oczywiście na pewno znaleźliby się jacyś niewychowani buce, ale ja się z nimi na szczęście nie spotkałam ^_^
Moją opinię zresztą podziela wiele znajomych stąd, zarówno jak z tym, że Warszawa to siedlisko wredoty :C
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Gdzie jest ta oaza spokoju i szacunku do bliźniego?
|