Cześć wszystkim!
Tak jak w tytule wątku, chciałabym z Wami porozmawiać o dziwnych sposobach na piękno - czyli metody, porady i wskazówki... wraz z oceną czy to faktycznie działa.
Co robiliście najdziwniejszego, żeby się upiększyć?
Jeżeli chodzi o mnie, to bardzo mnie zainteresował temat... maseczek ze spermy. Tak, tak, tej ludzkiej - się naczytałam na różnych dziwnych forach o rzekomych właściwościach tego specyfiku, przeczytałam różne opinie kobiet, które nie sprawdzały tego, a odradzały...
Ponoć nie robi się ze spermą żadnych mikstur, tylko po prostu taką świeżą, jeszcze ciepłą, nakłada na twarz i dłońmi delikatnie się wmasowuje w skórę - potem czeka się po prostu, jak część specyfiku się wchłonie, a cała reszta stylowo zaschnie jak typowa maseczka z tubki. Potem wszystko należy zmyć ciepłą wodą i zostawić - żadnych dodatkowych kremów, żadnych rzeczy z kosmetyczki.
I wiecie co?
Ponoć całkiem niezły efekt, niektórzy przyznają. Skóra w dotyku jest wtedy taka fajna i mięciutka...
Tak jak w tytule wątku, chciałabym z Wami porozmawiać o dziwnych sposobach na piękno - czyli metody, porady i wskazówki... wraz z oceną czy to faktycznie działa.
Co robiliście najdziwniejszego, żeby się upiększyć?

Jeżeli chodzi o mnie, to bardzo mnie zainteresował temat... maseczek ze spermy. Tak, tak, tej ludzkiej - się naczytałam na różnych dziwnych forach o rzekomych właściwościach tego specyfiku, przeczytałam różne opinie kobiet, które nie sprawdzały tego, a odradzały...

Ponoć nie robi się ze spermą żadnych mikstur, tylko po prostu taką świeżą, jeszcze ciepłą, nakłada na twarz i dłońmi delikatnie się wmasowuje w skórę - potem czeka się po prostu, jak część specyfiku się wchłonie, a cała reszta stylowo zaschnie jak typowa maseczka z tubki. Potem wszystko należy zmyć ciepłą wodą i zostawić - żadnych dodatkowych kremów, żadnych rzeczy z kosmetyczki.
I wiecie co?
