Głowa do góry! Czasem życie daje w kość ale trzeba to przetrwać. Będzie lepiej. Musi być. Dolowanie się i uparcie uważanie że jest się beznadziejnym, niewartościowym itd tylko może pogorszyć twój stan i odczucia. Negatywne myśli przyciągają negatywne sytuacje. Spróbuj z kimś pogadać nawet poprzez forum. Może czeka na ciebie ktoś kto zmieni twoje poglądy myśli i idąc tym tokiem myślenia - życie. Nie wiesz co przyniesie jutro. Tylko trzeba dać trochę z siebie i zrobić krok na przód

(Wczoraj, 07:51 AM)Aneet napisał(a): Będzie lepiej. Musi być.  

Wcale być nie musi. Niektórzy kończą jako samotni bezdomni. Musimy być gotowi na taką ewentualność.

(Wczoraj, 15:13 PM)mac84 napisał(a):

(Wczoraj, 07:51 AM)Aneet napisał(a): Będzie lepiej. Musi być.  

Wcale być nie musi. Niektórzy kończą jako samotni bezdomni. Musimy być gotowi na taką ewentualność.

Jeżeli nic w kierunku poprawy sytuacji robić nie będziemy to na pewno.

Pomyśl o tym, że raczej nie jesteś pustelnikiem w jakimś domku na górze z dala od ludzi i okazji do spotykania człowieka masz tak naprawdę mnóstwo (no może nie teraz, ale kiedyś ta sytuacja się skończy, nie?). Tylko trzeba włożyć trochę wysiłku, a to z własnego doświadczenia wiem, że bywa trudne, czasem nawet bardzo.
Mam nadzieję, że te z pozoru niepasujące nigdzie puzzle i tak znajdą jakiś komplet gdzie pasować będą.
Już opuszczając tą górnolotną metaforę  to chyba nie do końca jest tak, że rzeczywiście nigdzie nie pasujemy tylko często mniej lub bardziej świadomie odrzucamy ludzi i blokujemy sobie możliwość jakichś fajnych relacji, przez lęki, uprzedzenia itd.

(Wczoraj, 07:51 AM)Aneet napisał(a): Głowa do góry! Czasem życie daje w kość ale trzeba to przetrwać. Będzie lepiej. Musi być. Dolowanie się i uparcie uważanie że jest się beznadziejnym, niewartościowym itd tylko może pogorszyć twój stan i odczucia. Negatywne myśli przyciągają negatywne sytuacje. Spróbuj z kimś pogadać nawet poprzez forum. Może czeka na ciebie ktoś kto zmieni twoje poglądy myśli i idąc tym tokiem myślenia - życie. Nie wiesz co przyniesie jutro. Tylko trzeba dać trochę z siebie i zrobić krok na przód

Dołuje się tylko w weekendy. W tygodniu nie mam na to czasu.

Skoro jesteś świadomy kiedy te stany nadchodzą może czas wypełnić sobie te dni i spróbować odciągnąć czymś takie myśli?

( 5 godzin(y) temu)Aneet napisał(a): Skoro jesteś świadomy kiedy te stany nadchodzą może czas wypełnić sobie te dni i spróbować odciągnąć czymś takie myśli?

Nie ma jak. Nigdzie nie wyjadę, a z ludźmi u mnie jest masakra.  W dodatku nie pije alkoholu do maja, bo staram się wyrobić sylwetkę. Staram się uciekać w teksty, kursy, język ale i tak boje się, że to za mało, żeby odżyć. 
Wychodzę z tego założenia, że należy coś sobą reprezentować aby mieć relacje.