Liczba postów: 146
Liczba wątków: 21
Dołączył: Jun 2013
Reputacja:
10
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Łódzkie
Stan cywilny: Wolny
Fajnie jest oczywiście jak nasz partner jest o nas choć trochę zazdrosny bo to oznaka poniekąd uczucia jakim nas daży i pokazuje też jak bardzo mu na nas zależy, ale czasem zazdrość może przybrać rozmiar aż...psychiczny. Kiedy następuje przekroczenie tej granicy i dlaczego tak się dzieje?
Liczba postów: 1,216
Liczba wątków: 29
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
1,757
Płeć: Kobieta
Województwo: Dolnośląskie
Stan cywilny: wolna jak ptak
Kiedy zazdrość zamienia się w psychozę i zazdrosny partner biega z siekierą mówiąc "Here's Johnyyyy~" :v
A tak na poważnie - no cóż, przedstawiłam to dosyć karykaturalnie, ale tak właśnie myślę - nadmierna zazdrość jest psychotyczna i równoznaczna z brakiem zaufania do ukochanej osoby. A dlaczego tak się dzieje? Być może wiąże się to ze stereotypami, o których teraz się czyta co drugi demotywator, czy obrazek na kwejku. Są WSZĘDZIE i mają być komiczne, a tak naprawdę dołują wmawiając nam, że albo miłość nie istnieje, albo jest jej tak dużo, że można obdarzyć wszystkich wokół i jeszcze drzewka nieopodal. Więc jak to jest w końcu?
Taka słaba osóbka karmiona stereotypami zaczyna mieć coraz większe podejrzenia wobec swojego partnera, bo przecież facet myśli o seksie co 7 sekund, przeciętny związek trwa 2 lata, a no i statystycznie rzecz biorąc w dużej ilości przypadków związek kończy się przez zdradę jednej ze stron. Dodajmy jeszcze do tego, że przecież liczy się tylko wygląd, więc jak koleś czy kolesiówka się rozgląda za kimś to od razu w podtekście seksualnym. No i tak dalej i tak dalej...
Oczywiście nadmierna zazdrość niejednokrotnie jest spowodowana faktycznie czymś poważnym. Pozornie niewinny flirt czy smsowanie z postacią co najmniej pociągającą może być powodem do ogromnej kłótni i bagatelizowanie tego wcale nie jest wskazane...