28-10-2014, 20:38 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2014, 20:39 PM przez BiałaWilczyca.)
Wiele razy zdarzyło mi się, że z kimś rozmawiałam poprzez Internet, potem nagle osoba powiedziała "zw". Czekam, czekam, czeekaam, czeeekaaam... Wysyłam "żyjesz?", a tu nic... Wyłączam laptop i się niepokoję, bo nie wiem czy osoba wpadła do kibla i chcąca wyjść, ręką nacisnęła na spuszczanie wody i poszła w podróż... Albo poszła sobie naszykować kolację, może coś robiła z olejem na patelni, że ten olej rozgrzany zaczął strzelać i na oczy krople poszły i teraz biedna oślepiona szuka telefonu by zadzwonić na pogotowie.
Następnego dnia lub po kilku dniach, dostaję wiadomość "tak, tak, żyję... Szykowałam/em się do wyjścia i zapomniałam/em Ci powiedzieć, że wychodzę". Moja reakcja:
.
Albo sytuacja która miała miejsce w "realu" (nie bardzo lubię dzielić "wirtual" i "real", dziwnie się czuję, ale nie ważne). Ktoś kogoś mi przedstawia, nagle telefon, SMS, czy inne historie, w każdym bądź razie osoba na chwilę się odrywa od rozmowy, potem powie "przepraszam" i patrząc na mnie chciałaby wypowiedzieć mojego imienia... Którego, jak potem się okazało, zapomniała, a naprawdę nie jest skomplikowany, imię jak imię. Często osoby zapominają imienia nowo poznanych osób i jak chcą do nich się zwrócić to albo strzelają albo mówią "eh, Ty, w niebieskiej kurtce"
.
Gdzie ludzie mają głowę? Nad czym tak myślą, że mają pamięć działającą na bardzo krótki termin? Jak w ogóle funkcjonują skoro o takich prostych rzeczach zapominają?
Następnego dnia lub po kilku dniach, dostaję wiadomość "tak, tak, żyję... Szykowałam/em się do wyjścia i zapomniałam/em Ci powiedzieć, że wychodzę". Moja reakcja:

Albo sytuacja która miała miejsce w "realu" (nie bardzo lubię dzielić "wirtual" i "real", dziwnie się czuję, ale nie ważne). Ktoś kogoś mi przedstawia, nagle telefon, SMS, czy inne historie, w każdym bądź razie osoba na chwilę się odrywa od rozmowy, potem powie "przepraszam" i patrząc na mnie chciałaby wypowiedzieć mojego imienia... Którego, jak potem się okazało, zapomniała, a naprawdę nie jest skomplikowany, imię jak imię. Często osoby zapominają imienia nowo poznanych osób i jak chcą do nich się zwrócić to albo strzelają albo mówią "eh, Ty, w niebieskiej kurtce"

Gdzie ludzie mają głowę? Nad czym tak myślą, że mają pamięć działającą na bardzo krótki termin? Jak w ogóle funkcjonują skoro o takich prostych rzeczach zapominają?