Liczba postów: 560
Liczba wątków: 41
Dołączył: Oct 2016
Reputacja:
840
Płeć: Kobieta
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Stan cywilny: Wolna
20-12-2016, 19:33 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-12-2016, 19:33 PM przez _Magnolia_.)
Ach ta nieznana przyszłość, jedynie co możemy to tylko sobie pofantazjować, dlatego proponuję taki temat. W poniższym linku macie najprzeróżniejsze przykłady tego, co może na nas czekać, pomyślcie jakie by było Wasze życie, jak by wyglądało:
http://techgnotic.deviantart.com/journal...-499130270
Chcielibyście żyć w takim gdzie beton goni beton z wieżowcami takimi wysokimi, że byście więcej żyli na piętrach i platformach, a po ziemi rzadko kiedy (o ile by dało się trafić na gołą, biologiczną ziemię z mrówkami i kawałkiem trawy)? Może w takim kryształowym, wyglądający krucho i niebiańsko czysto? A może z nutą elementów z opowieści steampunkowych czy może średniowiecznych? Czy może tonący w zieleni, gdzie część zieleni byłaby genetycznie zmodyfikowana aby sprostać wymaganiom ludzi, typu świecące drzewa przy ulicach, drzwi czułe na kontakt otwierające się same, a wyglądające jak liście? Czy może jeszcze w innym?
Proszę umotywować swoje wypowiedzi  .
Liczba postów: 120
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2016
Reputacja:
120
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Małopolskie
Stan cywilny: Zajęty
To może ja podam swój pomysł na miasto przyszłości, bo kiedyś zastanawiałem się nad rzeczą związaną z tematem przez Ciebie załozonym. Wyobraźcie sobie zycie w mieście, np w Nowym Jorku, w którym od 30 lat nie było nikogo zywego. Taka nieco apokaliptyczna wizja świata, ale jak dla mnie, to byłoby to ciekawe doświadczenie. Moze przyroda po tylu latach juz w znaczący sposób "zadomowiłaby" się w tej dawnej siedzibie ludzi. Budynki byłyby porośnięte mchem, róznego rodzaju roślinami. Na wszystkim dookoła odciśnięty byłby ząb czasu, a dookoła słychać by było tylko wiatr... Dookoła ślady upadłej juz cywilizacji, sprzęty codziennego uzytku, powoli ale nieustępliwie pochłaniane przez naturę... To trochę taki jakby obecny Czarnobyl.
Liczba postów: 1,048
Liczba wątków: 10
Dołączył: Nov 2014
Reputacja:
1,410
Płeć: Inna
Województwo: Dolnośląskie
Na pewno nie chciałbym żyć w betonowym lesie, otoczony całkowicie przez technologie czy wytwory człowieka. Obecny wygląd większości miast powoduje ze nie czuje się w nich dobrze a co dopiero jakby ta zabudowa posunęła się jeszcze dalej. Można powiedzieć że jestem człowiekiem który potrzebuje kontaktu z przyrodą. Dla mnie taki idealnym środowiskiem było by jakieś małe miasteczko żyjące w symbiozie z przyrodą, bez ingerencji człowieka w genetykę (która moim zdaniem powinna mieć wyznaczone jasne granice) itp. Zycie biegnące swoim rytmem z przyrodą nie jako konieczne tło ale jako ważny element otoczenia
Liczba postów: 29
Liczba wątków: 2
Dołączył: Dec 2016
Reputacja:
30
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Śląskie
Stan cywilny: kawaler
21-12-2016, 10:07 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2016, 10:11 AM przez Lew.)
(20-12-2016, 20:18 PM)Jens21 napisał(a): To może ja podam swój pomysł na miasto przyszłości, bo kiedyś zastanawiałem się nad rzeczą związaną z tematem przez Ciebie załozonym. Wyobraźcie sobie zycie w mieście, np w Nowym Jorku, w którym od 30 lat nie było nikogo zywego. Taka nieco apokaliptyczna wizja świata, ale jak dla mnie, to byłoby to ciekawe doświadczenie. Moze przyroda po tylu latach juz w znaczący sposób "zadomowiłaby" się w tej dawnej siedzibie ludzi. Budynki byłyby porośnięte mchem, róznego rodzaju roślinami. Na wszystkim dookoła odciśnięty byłby ząb czasu, a dookoła słychać by było tylko wiatr... Dookoła ślady upadłej juz cywilizacji, sprzęty codziennego uzytku, powoli ale nieustępliwie pochłaniane przez naturę... To trochę taki jakby obecny Czarnobyl.
Poniekąd opisałeś motywy z filmu "I Am Legend"
Nie chciałbym zostać odebrany jako pesymista (jestem raczej realistą) ale nie sądzę, że nasza cywilizacja dotrwa do takiego stanu życia w betonie/metalu/szkle bez kontaktu z naturą i przyrodą.
Prędzej spodziewałbym się konfliktu na globalną skalę i powrotu do poprzedniej epoki (jak to opisał Jens21). Naturalna sinusoida - następowanie kolejno po sobie na zmianę epoki dobrobytu i biedy. Żyjemy w czasach dobrobytu więc należałoby się spodziewać teraz epoki biedy.
Ale jeśli mamy fantazjować - życzyłbym sobie życia w realiach Indian znanych chociażby z książek Karla Maya. Lub też wizji przedstawionej w ostatnich latach w Avatarze. A co jest częścią wspólną?
Szacunek wobec innych gatunków i harmonia współżycia człowieka, zwierząt i roślin. Szacunek dla praw natury i reguł przez nią narzucanych.
Wiem, że to zaprzeczenie postępowi cywilizacyjnemu. Ale większość ludzi ma problem z emocjonalnym nadążaniem za tym postępem. Dlatego ja jestem zwolennikiem powrotu do korzeni i dbania o naturalną równowagę w przyrodzie.
Uprzedzam, że nie należę do żadnych Zielonych czy innych takich śmiesznych organizacji niby ekologicznych. Generalnie współcześnie definiowana ekologia bardzo źle mi się kojarzy. Przepraszam za odejście od tematu
Liczba postów: 560
Liczba wątków: 41
Dołączył: Oct 2016
Reputacja:
840
Płeć: Kobieta
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Stan cywilny: Wolna
21-12-2016, 12:30 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2016, 14:42 PM przez _Magnolia_.)
(21-12-2016, 10:07 AM)Lew napisał(a): Poniekąd opisałeś motywy z filmu "I Am Legend" Uśmiech
Też mi się z tym skojarzyło.
(20-12-2016, 20:18 PM)Jens21 napisał(a): np w Nowym Jorku, w którym od 30 lat nie było nikogo zywego. Taka nieco apokaliptyczna wizja świata, ale jak dla mnie, to byłoby to ciekawe doświadczenie. Moze przyroda po tylu latach juz w znaczący sposób "zadomowiłaby" się w tej dawnej siedzibie ludzi.
30 lat to trochę za mało aby przyroda się udomowiła w dużym stopniu  .
Łazić np. po takiej Warszawie
[Obrazek: palace_of_culture_and_science_by_jakubkowalczyk.jpg]
w sumie byłoby ciekawym doświadczeniem, całe miasto puste, albo z małymi grupami ludzi, spokój, cisza, eksplorować różne zakątki  .
[Przypadkiem jesteś eksploratorem miejskim? Jest tzw. urban exploration polegający na odwiedzanie opuszczonych miejsc, niekoniecznie miast, typu budynki, kanały itp.]
Liczba postów: 6,733
Liczba wątków: 212
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,616
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Bardzo ciekawy temat! Nie dalej jak wczoraj zastanawiałem się nad wieżowcami. Było to spowodowane tym, że poruszałem się po Warszawie, konkretnie Wola i Centrum i obserwowałem tamtejsze wieżowce, które porównując choćby z tymi z Nowego Yorku są wręcz jak porównując mój dom z nimi ^^ Od razu mi się przypomniały wieże WTC bowiem jakoś ostatnio dużo filmów o nich oglądam i analizuję sobie pewne rzeczy. No wczoraj generalnie analizowałem taki swój wewnętrzny stosunek do tego typu budowli i stwierdziłem, że jest on taki dosyć hmm... Nijaki... W prawdzie tradycyjnie już zachwyt zachodnimi standardami i gonitwa za nimi dobitnie mi takowe obrzydzają no i na bank nie chciałbym w takim budynku pracować, że o mieszkaniu już nie wspomnę to jednak takie konstrukcje wywołują jakby mój podziw. Nie mniej jednak ciekawszym rozwiązaniem jak dla mnie byłoby takie troszkę miasto podziemne ^^ W sumie to też pewnie byłoby dziwne ale jakoś tak kojarzy mi się z bezpieczniejszą opcją
Liczba postów: 560
Liczba wątków: 41
Dołączył: Oct 2016
Reputacja:
840
Płeć: Kobieta
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Stan cywilny: Wolna
(21-12-2016, 13:17 PM)Silent napisał(a): Nie mniej jednak ciekawszym rozwiązaniem jak dla mnie byłoby takie troszkę miasto podziemne ^^
W sensie taki z tunelami czy taki jak z filmu "Miasto ciemności"?
Liczba postów: 6,733
Liczba wątków: 212
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,616
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
No właśnie mam 2 wizje. Jedna lepsza dla ludzi czyli miasto bardziej na powierzchni, coś jak teraz tylko budowle w głąb ziemi i druga lepsza dla przyrody czyli całe miasto pod ziemią i tylko jakieś wrota na powierzchni prowadzące do miasta w kilku punktach ^^
Liczba postów: 120
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2016
Reputacja:
120
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Małopolskie
Stan cywilny: Zajęty
(21-12-2016, 12:30 PM)_Magnolia_ napisał(a): (21-12-2016, 10:07 AM)Lew napisał(a): Poniekąd opisałeś motywy z filmu "I Am Legend" Uśmiech
Też mi się z tym skojarzyło.
(20-12-2016, 20:18 PM)Jens21 napisał(a): np w Nowym Jorku, w którym od 30 lat nie było nikogo zywego. Taka nieco apokaliptyczna wizja świata, ale jak dla mnie, to byłoby to ciekawe doświadczenie. Moze przyroda po tylu latach juz w znaczący sposób "zadomowiłaby" się w tej dawnej siedzibie ludzi.
30 lat to trochę za mało aby przyroda się udomowiła w dużym stopniu .
Łazić np. po takiej Warszawie
[Obrazek: palace_of_culture_and_science_by_jakubkowalczyk.jpg]
w sumie byłoby ciekawym doświadczeniem, całe miasto puste, albo z małymi grupami ludzi, spokój, cisza, eksplorować różne zakątki .
[Przypadkiem jesteś eksploratorem miejskim? Jest tzw. urban exploration polegający na odwiedzanie opuszczonych miejsc, niekoniecznie miast, typu budynki, kanały itp.]
Coś w tym jest, jednak świat przedstawiony we wspomnianym przez Ciebie filmie jest bardzo "świezy" : ) Od awarii elektrowni w Czarnobylu minęło o ile się nie mylę 30 lat, a tam natura już w bardzo duzym stopniu zdominowała miejski kiedyś krajobraz.
Co do Twojego pytania, to trafiłaś, tak jestem  Chociaż mnie bardziej interesuje architektura militarna, ale równiez ciekawe opuszczone budynki cywilne itp.
|