Rodzina dziochy brata mego zaprosiła mnie na jutro. Wszystko ładnie pięknie, ale ja tych ludzi nie trawię
no i bardzo ale to bardzo nienawidzę przychodzić do kogokolwiek w gości. Do najbliższej rodziny się wstydzę, a cóż dopiero do "obcej". A oni wszyscy tak nalegają (nie wiedzieć czemu)... Co o tym sądzicie? Powinienem iść i się denerwować (przy okazji wstydu narobić), czy lać na nich (po raz któryś z resztą bo kilka razy już zapraszali)?
