Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Ciężko Wam było poznać nowych ludzi w nowej szkole? Ja osobiście nie miałem takiego problemu, ale u siebie na roku dostrzegłem osoby, ktore mają problem, by poznać osoby na roku...jakoś nie wykazują wgl inicjatywy i zastanawia mnie czy one nie chcą, czy to przez nieśmiałość.
Liczba postów: 6,679
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Ja praktycznie zawsze mam problemy. Z obecną grupą zintegrowałem się przypadkiem właściwie. Zadanie ułatwia mała liczebność. Nawet 20 na roku nie ma. No i ekipa w porządalu. Ale nigdy nie mam tak, że podchodzę i zagaduję jakbym sto lat się z każdym znał.
Liczba postów: 488
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
200
Płeć: Kobieta
Województwo: Śląskie
Tez to zawsze mój odwieczny problem,dopiero z czasem oswajam sie z ludzmi i staje sie odwazniejsza i rozmowniejsza wsród nich, wiadomo im mniejsza ilosc ludzi do ogarniecia tym lepiej, ale zawsze staram sie zagadywac jesli mi cos do głowy przychodzi
Liczba postów: 417
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2014
Reputacja:
851
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Kujawsko-pomorskie
Miejscowość: Helsinki
Stan cywilny: Wolny
Dzisiaj byłem pierwszy raz w nowej grupie. I nawet odpowiedzenie "cześć" było dla mnie okropnie trudne.
I znów czuję się ze stresu jak po maratonie. I tak jest z każdym nowym miejscem.
Od nowej przychodni lekarskiej po przeprowadzce po zwykły sklep na wsi.
Zawsze mam wrażenie że patrzą na mnie wrogo albo jakbym był kosmitą czy coś. ._.