Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Powiem Wam na swoim przykładzie, że jakoś obojętnie podchodzę do nowo poznanych osób u siebie na kierunku.Czy by byli, czy by ich nie było to mi obojętne.Niby są osoby, z którymi przegaduje całe wykłady od rana do wieczora ale nie przywiązuje do tych rozmów, a zwłaszcza osób żadnej wagi.
Liczba postów: 1,122
Liczba wątków: 50
Dołączył: Jun 2013
Reputacja:
870
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Wielkopolskie
a gdzie lezy problem Mansurze?
Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Czy to problem to nie wiem...
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
30
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Małopolskie
Ja na studiach próbuję tego samego, co w liceum, czyli szukania jednego najlepszego kumpla i kilku dobrych znajomych, I jak na razie, Ci których poznałem na uczelni to połowa albo i mniej, a najlepszego kumpla poznałem właśnie poza nią.
Mam taką naturę, że często porównuję się z innymi, i nie lubię gdy ktoś jest stale lepszy. To mi szkodzi jeśli chodzi o kontynuację znajomości na uczelni.
Liczba postów: 163
Liczba wątków: 20
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
142
Płeć: Kobieta
Województwo: Mazowieckie
Stan cywilny: Nie szukam
Zauważyłam, że tak naprawdę każdy każdego olewa na studiach, ponieważ jeszcze każdy ma swoją paczkę znajomych z czasów szkolnych i dokąd ich ma, to nawet z łaski powie komukolwiek "cześć" bo on uważa, że ma swoich znajomych i kompletnie do nikogo nie musi się odzywać. Nie rozumiem takich ludzi, którzy wchodzą do sali i nikomu nie mówią "cześć", a jak im się powie, to albo odpowiedzą takim słabym głosem, że ledwo słychać, albo olewają, to jest takie chamskie. Mówi się, że na studiach ludzi się poznaje, z tego co widzę, to wtedy kiedy są na Erasmusie, ponieważ na miejscu są kompletnie sami, więc się każdego łapią, a tak to nawet nikt na nikogo się nie spojrzy. Nie mówię, że trzeba kogoś poznać tylko dlatego, że jest na studiach, ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie wymienić sobie kilka zdań. Wtedy lepiej człowiek się czuje, bo widzi, że na studiach jest przyjemniejsza atmosfera, niż jak każdy każdego ma głęboko gdzieś i tylko na każdego patrzy z góry na dół.