Liczba postów: 26
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
50
Płeć: Kobieta
Województwo: Lubuskie
Stan cywilny: Wolna
Planuje zapisać się na kurs prawa jazdy, ale mam pewne obawy. Boję się, że na drodze kogoś potrącę albo zahaczę o inne auro itp. Jeszcze problemem dla mnie będą jazdy, gdzie będę sama siedziała z jakimś obcym kolesiem, będzie to dla mnie bardzo stresujące i krępujące,bo nie jestem za dobra z nawiązywanie kontaktów z obcymi ludźmi  Słyszałam też, że egzaminatorzy na egzaminie są bardzo wredni i niesympatyczni, żeby specjalnie zestresować. Ja w takie sytuacji od razu bym zdenerwowała i zaczęła się przejmować. A jakie są wasze doświadczenia związane z takim kursem? Ciężko jest zdać?
Liczba postów: 4,250
Liczba wątków: 444
Dołączył: May 2013
Reputacja:
2,223
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Warszawa
Z tego co ja przeżyłem to zauważyłem, że podczas jazdy instruktorzy lubią podrywać dziewczyny. Samą jazdą się nie martw bo nie pozwoli Ci byś w kogoś wyjechała. Najgorszy jest pierwszy raz. Zdać nie jest trudno. Uswiadom sobie, że praktycznie każdy zdaje
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 2
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
110
Płeć: Kobieta
Województwo: Pomorskie
Miejscowość: Gdynia
Stan cywilny: Zajęta
Moj instruktor był tak samo mało gadatliwy jak ja więc nasze rozmowy odbywały sie tylko na temat jazdy  skręć w lewo ok skręć w prawo ok i tyle. Bałam sie strasznie ale da sie przeżyć. No i ja zdałam za 1 razem bez problemu wiec myślę że nie jest tak źle. A no i nie bój się że w coś przywalisz czy kogoś rozjedziesz od tego siedzi obok instruktor i ma swój hamulec żeby zareagować
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Dokładnie tak jak twierdzi Papalina. To nawet lepiej jak będziesz robić błędy przy instruktorze bo będzie wiedział z czym masz problem i pomoże Ci się z tym uporać. Co do egzaminatorów to różnie z tym bywa. Ja miałem buców, ale i sympatycznych gościów, a co śmieszniejsza zdałem u buca  Więc te borsuki nie są wcale takie tragiczne o ile pokażesz, że umiesz jeździć  Najważniejsze to nie pokazywać po sobie strachu. Ja pod koniec egzaminu olewczo dosłownie jechałem i jak wracałem do ośrodka to nawet nie zwróciłem uwagi na tramwaje tylko przeleciałem jak burza i egzaminator zastrzeżeń nie miał  Miał natomiast największe wtedy kiedy widział zawahanie i w takich sytuacjach potrafił mi nawet jedno "N" wstawić, a 2 N-ki kończyły egzamin. No i właśnie przechodzę siłą rzeczy do tych mniej pozytywnych spraw związanych z egzaminem bowiem wcale tak łatwo nie jest a zwłaszcza teraz. Czeka Cię kupa kosztów i nerw. Obecne przepisy dotyczące zdawania egzaminów na prawojazdy i wydawanie dokumentów jest zwyczajnie chore i prognozuję wręcz stan agonalny czyli będzie jeszcze gorzej w przyszłości  Instruktorzy natomiast są strasznie burakowaci. Też zależy na kogo się trafi, ale rzadko słyszę by ktoś porządnego ochrzanu nie dostał w czasie kursu praktycznego ze słaniem mięsem włącznie. Polecał bym wybranie w miarę możliwości instruktora kobiety licząc na to, że takowa będzie mniej impulsywna w stosunku do Ciebie i będzie posługiwać się mniejszym wachlarzem ordynarnego słownictwa. No i druga sprawa to faktycznie niektórzy instruktorzy podrywają zalecają się (i nie wiadomo co jeszcze) i często używają różnych podtekstów seksualnych odnoszących się do przeróżnych rzeczy i w różnych ujęciach tak więc tym bardziej polecałbym kobietę bo kobiety z reguły mają nieco inny system wartości i wyrażania swych emocji a to jest jednak obcy człowiek i jego auto więc jak to się mówi wszystko się może zdarzyć
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
50
Płeć: Kobieta
Województwo: Lubuskie
Stan cywilny: Wolna
Polecał bym wybranie w miarę możliwości instruktora kobiety licząc na to, że takowa będzie mniej impulsywna w stosunku do Ciebie i będzie posługiwać się mniejszym wachlarzem ordynarnego słownictwa. No i druga sprawa to faktycznie niektórzy instruktorzy podrywają zalecają się (i nie wiadomo co jeszcze) i często używają różnych podtekstów seksualnych odnoszących się do przeróżnych rzeczy i w różnych ujęciach tak więc tym bardziej polecałbym kobietę bo kobiety z reguły mają nieco inny system wartości i wyrażania swych emocji a to jest jednak obcy człowiek i jego auto więc jak to się mówi wszystko się może zdarzyć 
[/quote]
Oj niestety jestem skazana na instruktora mężczyznę, gdyż mieszkam w małym miasteczku i mamy tu tylko dwie szkoły jazdy i w żadnej nie ma instruktora kobiety  No nic, jakoś będę musiała przetrzymać, może nie będzie aż tak źle. Już bym chyba wolała wrednego instruktora od takie co by mnie podrywał albo używał podtekstów seksualnych. W sumie nawet mnie przekonaliście i chyba pójdę się zapisać  Dalej mam pewne obawy, jednak w dzisiejszych czasach prawo jazdy bardzo ułatwia życie i pozwala być niezależnym, więc warto spróbować
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Dokładnie  A co do instruktora to nie masz jakiegoś sąsiedniego miasta gdzie by prowadzili kursy? Ja w zasadzie też ze swojego miasta brałem, ale blisko wawki mieszkam i teoretycznie z niej mogłem kogoś szukać
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
50
Płeć: Kobieta
Województwo: Lubuskie
Stan cywilny: Wolna
Najbliższe miasto to Zielona Góra oddalona o jakieś 60 km, więc autobusem z półtorej godzinny w jedną stronę bym jechała i pewnie nie zawsze bym miała taki autobus po szkole żebym zdążyła na zajęcia, a nie chcę opuszczać lekcji, ciężko później nadrobić. Więc inne miasto raczej odpada
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
To przerypane  Ale może trafisz na dżentelmena czego Ci życzę
Liczba postów: 70
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2015
Reputacja:
110
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Lubuskie
Stan cywilny: Wolny
Cóż robiłem prawo jazdy już parę lat temu i powiem tyle co ode mnie.
Przede wszystkim warto sobie pomyśleć - ile to już ludzi przede mną zdawało prawo jazdy, są o wiele lepsi i o wiele gorsi. Jeżeli inni to zrobili, to ja nie zrobię?
To jest praca tych ludzi i oni zapewniam ja Ciebie nie jedną głupotę widzieli.
Więc ja polecam, aby pytać się zawsze kiedy czegoś nie wiesz, choćby najgłupsze pytanie, choćby 3 razy to samo, ale trzeba pamiętać, że to jest ich praca oraz że lepiej przez chwilę wyjść na głupka podczas nauki niż potem nie wiedzieć i się denerwować
Podczas egzaminu nie zdałem, ponieważ zdenerwowałem się rosnącym za mną korkiem, kiedy to ja nie mogłem wyprzedzić (pijanego) rowerzysty, gdyż ciągle podwójna ciągła mi to uniemożliwiała. W efekcie zdenerwowałem się i.. wyprzedziłem na podwójnej i pasach jednocześnie.
Piszę tak, żeby uświadomić, że takie coś może się zdarzyć i najprostsze to olać innych kierowców pod tym względem. To Ty zdajesz a nie oni ^^ oni w tym momencie coś pomyślą o Tobie, ale nie wiedzą kto to ta "Ty" i za parę minut o tym zapomną ;d
Poza tym uważam, że praktyka czyni mistrza. Jeżeli trzeba i można, to warto by potrenować jazdę taką gdzieś w lesie, na polu z kimś kto ma prawko - sam tak robiłem w pobliżu swojego Gorzowa ^^'
Sądzę, że bronią na wrednych egzaminatorów powinno być takie hmm.. pewne siebie, lekkie podejście do sprawy. Pokazywać po sobie, że umiesz tym jechać, zrobisz co masz zrobić i po problemie. (Łatwo mi mówić bo zdawałem ponad 3 lata temu :V )
Aż mi się przypomniało, że miałem pomyśleć nad kategorią C+E ^^
Liczba postów: 6,680
Liczba wątków: 210
Dołączył: Mar 2014
Reputacja:
4,590
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Mazowieckie
Miejscowość: Tam skąd pochodzę zmarli zdychają :P
Stan cywilny: "W tym kraju nie ma kobiet dla ludzi z moimi potrzebami" :P
Przypomniałeś mi fajną akcję Adi bo ja miałem podobnie z rowerzystą ale nie na egzaminie oblanym tylko tym, który zdałem i nie na podwójnej ciągłej a pod górkę  Bardzo istotną sprawę poruszyłeś jaką jest zachowanie zimnej krwi. Podczas jazdy pod górkę nikogo nie wolno wyprzedzać nawet jak jest linia przerywana a przed Tobą idzie pieszy. Dlaczego? Z prostej przyczyny - nie widzisz co nadciąga z naprzeciwka. Mi udało się wtedy zachować zimną krew choć łatwe to nie było. Zarzynałem ten biedny samochód na dwójce, a że było pod górkę to on już ledwie ciągnął  Całe szczęśćie wyrobiłem się tak, że doturlałem się jakoś do końca górki gdzie okazało się, że miałem jeszcze parę ładnych metrów do skrzyżowania, a z przeciwka nic nie jechało więc szybki kierunek w lewo, zmiana pasa a potem kieruneczek w prawo i z serduchem w gardle powrót  Manewr wykonany bezbłędnie choć pod strachem tym bardziej, że to było niedaleko od ośrodka, a zbliżałem się do skrzyżowania, na którym wcześniej oblałem właśnie za brak zimnej krwi ale już nie w związku z rowerzystom  Jeśli chodzi o kierowców to należy lać na nich koncertowo. Z reguły jak widzą, że egzamin to i tak starają się być wyrozumiali. Dowody? Proszę bardzo  Pamiętam jak nie raz miałem taką sytuację kiedy jechałem z instruktorem i gdzieś tam egzaminacyjna wyjeżdżała i nagle z boku słyszę "zwolnij, nie śpiesz się tak, daj mu wyjechać, żeby egzaminator mu za wymuszenie nie przerwał...", a mój instruktor pokazu swego chamstwa i ordynarnych tekstów też mi nie żałował  . Po za tym jak ja jechałem na egzaminie, który zdałem to pamiętam też akcję, że musiałem zrobić coś czego bardzo nie lubię czyli zmienić pas ruchu na lewy (bodajże do lewoskrętu na skrzyżowaniu bo i do czegóż by innego), a gościu widząc mój lewy migacz natychmiast włączył swój prawy dzięki czemu mogliśmy wymienić się pasami ruchu i z tego miejsca pozdrawiam kierowcę białego bodajże wana, który pomógł mi zdać to prawko bo i niedługo później widziałem w lusterkach jak tensam kierowca usiłował powrócić na lewy pas dzięki czemu mam 99% pewności, że jego manewr miał na celu wyłącznie wpuszczenie mnie w sposób taki aby mi pomóc a nie zaszkodzić
|