Desu. Weź kawałek jakiegoś delikatnego materiału co farfocli nie zostawia (np. chusteczkę) i tak porządnie przetrzyj soczewkę na głowicy, a następnie jak położysz płytkę to delikatnie popchnij w jakimś kierunku (sam dokładnie nie wiem jaki najlepszy i czy to istotne) i dynamicznym ruchem zatrzaśnij. Jeśli płytka odpali to znaczy, że możesz mieć starczą chorobę napędów czyli laser ^^ Jak za pierwszym razem nie wyjdzie to możesz kilka razy powtórzyć czynność (bowiem choroby laserka mają to do siebie, że oczyszczenie soczewki może, ale nie musi pomóc za pierwszym razem i oczywiści działa na krótki okres, przetarcie powierzchni płytki oczywiście tej wczytywanej również może pomóc). Ja na swoim staruszku bez takiej zabawy pewnie już bym żadnej płytki nie uruchomił

Dobrym pomysłem też jest zmniejszenie prędkości odczytu napędu czyli zwolnienie silnika napędowego, oczywiście do tego potrzebujesz programu bo przez system windows tego nie zrobisz. Kiedyś był taki zaje*isty program co się zwał bodajże Nero Drive Speed. Wchodził on w skład pakietu Nero i służył przede wszystkim do kontroli prędkości. Zarówno zmniejszania i wymuszania niskich obrotów jaki i w drugą stronę też

Korzystałem z bratem kiedy mieliśmy problem z zasilaniem na stacjonarce i napęd po rozpędzeniu resetował kompa. Niestety nowsze pakiety Nera już go nie zawierają i generalnie teraz są jakieś inne gówienka, które w teorii oferują to samo. Zmniejszenie prędkości napędu szczególnie kiedy laser pada umożliwia przeznaczenie większego czasu głowicy na wczytanie danych z płyty dzięki czemu napęd przestaje ignorować ją i udawać, że jest pusty i zaczyna podejmować pracę choćby z zacinami. Zawsze lepsze to niż totalny brak odczytu

To jest troszkę jak z samochodem na lodzie, im wolniejsze obroty tym silniejszy nacisk na podłoże wypychający i nie pozwalający wpaść w poślizg, tak i tu im wolniej tym wyższa moc odczytu ^^