26-11-2017, 21:31 PM
Witajcie.
Chciałabym się jakoś oryginalnie przywitać, ale jak zwykle kiedy zasiadam, żeby stworzyć coś fajnego w głowie nagle robi się pusto. A właściwie to chyba jestem zbyt nadgorliwa, jeśli chodzi o składanie wypowiedzi pisemnych i z prostego tematu jakim jest przedstawianie się, chciałabym stworzyć nie wiadomo co. Cóż, chyba taki już mój urok. :}
Przejdę może zatem do konkretów...
Na ogół nie podaję swojego prawdziwego imienia publicznie w internecie. Mogłabym tu pewnie przywalić elaborat dlaczego, ale sobie odpuszczę.
Miło mi zatem będzie przedstawiać się Wam tu jako Alruna. Osobą przecież pozostaję tą samą, niezależnie czy pod tym imieniem, czy też tym widniejącym w dowodzie. 
Najogólniej rzecz biorąc mogę o sobie powiedzieć, że jestem osobą specyficzną. Inną, dziwną? Jak kto woli.
Zamknięta w sobie introwertyczka... Częściowo wynika to ze specyfiki mojego charakteru, a częściowo jest skutkiem przeżyć, które zbudowały w moim umyśle mur. Pierwsze staram się pokochać, z drugim walczyć. Czy mi się uda? Cóż, mam cichą nadzieję, że moje pojawienie się tutaj okaże małym kroczkiem w dobrą stronę...
)
A jeśli kogoś interesują szczegóły to jestem dwudziestolatką zasuwającą przez Kraków w czarnej sukience i rozwianym włosem.
Jeszcze raz- witam

Chciałabym się jakoś oryginalnie przywitać, ale jak zwykle kiedy zasiadam, żeby stworzyć coś fajnego w głowie nagle robi się pusto. A właściwie to chyba jestem zbyt nadgorliwa, jeśli chodzi o składanie wypowiedzi pisemnych i z prostego tematu jakim jest przedstawianie się, chciałabym stworzyć nie wiadomo co. Cóż, chyba taki już mój urok. :}
Przejdę może zatem do konkretów...
Na ogół nie podaję swojego prawdziwego imienia publicznie w internecie. Mogłabym tu pewnie przywalić elaborat dlaczego, ale sobie odpuszczę.


Najogólniej rzecz biorąc mogę o sobie powiedzieć, że jestem osobą specyficzną. Inną, dziwną? Jak kto woli.
Zamknięta w sobie introwertyczka... Częściowo wynika to ze specyfiki mojego charakteru, a częściowo jest skutkiem przeżyć, które zbudowały w moim umyśle mur. Pierwsze staram się pokochać, z drugim walczyć. Czy mi się uda? Cóż, mam cichą nadzieję, że moje pojawienie się tutaj okaże małym kroczkiem w dobrą stronę...

A jeśli kogoś interesują szczegóły to jestem dwudziestolatką zasuwającą przez Kraków w czarnej sukience i rozwianym włosem.

Jeszcze raz- witam
