Liczba postów: 631
Liczba wątków: 100
Dołączył: Nov 2019
Reputacja:
460
Płeć: Kobieta
Województwo: Dolnośląskie
Miejscowość: JG
Tak mnie to zaciekawiło. Co sądzicie o wieszaniu w domu bądź w otoczeniu tzw. trofeów przedstawiających np zwierzęta (wypchane całościowo bądź części zwierząt np głowy) bądź rogi itd? Ja osobiście nie przepadam za tym, choć rogi jeszcze mogłabym powiesić. Ale innego rodzaju "trofea" nie dla mnie. Szkoda byłoby mi tych zwierzaków. A jak z wami jest??
Liczba postów: 479
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jan 2019
Reputacja:
730
Płeć: M??czyzna
Dla mnie to takie buractwo trochę. Zwłaszcza że to hobby takie arystokratyczne trochę. Taka trochę słoma z buta myśliwego. Populacja musi być regulowana, ale obnoszenie się z tym w taki sposób to dziwne co najmniej. Też lubię dziczyzne, najlepszą potrawę jaką chyba jadłem to była polędwica z jelenia, ale z racji zwaczaju w Szwecji, bo tam z tego co kucharz mówił, jedzą tam przez trzy tygodnie potrawy z jelenia. A ilu z tych myśliwych to tacy?
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
Liczba postów: 1,050
Liczba wątków: 16
Dołączył: Aug 2016
Reputacja:
2,014
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Podlaskie
Miejscowość: Gdzieś pod lasem
Stan cywilny: Samotny żeglarz
Jakoś pojęcie "trofea" dziwnie mi się kojarzy. Dla mnie jest to po prostu sztuka. Nie każdemu się ona musi podobać. Sam posiadam obecnie wypchanego jastrzębia. Miałem też możliwość kupna skóry dzika. Podoba mi się dekorowanie ścian zwierzętami, skórami czy nawet rogami/porożami. Zdaję sobie sprawę, że są osoby które to obrzydza. Ba, nawet znam kilka osób które nie wejdą do mojego pokoju gdzie wisi jastrząb.
Liczba postów: 1,050
Liczba wątków: 16
Dołączył: Aug 2016
Reputacja:
2,014
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Podlaskie
Miejscowość: Gdzieś pod lasem
Stan cywilny: Samotny żeglarz
Wcale nie taki biedny. Lepiej mu u mnie jest, niż jak miał by się rozkładać gdzieś na polu.
Liczba postów: 1,050
Liczba wątków: 16
Dołączył: Aug 2016
Reputacja:
2,014
Płeć: Mężczyzna
Województwo: Podlaskie
Miejscowość: Gdzieś pod lasem
Stan cywilny: Samotny żeglarz
Tak. Codziennie rano przed pracą wyprowadzam go na smyczy by mi nie odleciał. Myszkę złapie i do domu. A pieszczoty to swoją drogą. Lubię go miziać.