Wow, teraz to jestem w szoku! Lody o smaku gorgonzoli! Czego to ludzie nie wymysla

Chetnie bym sprobowala, bo akurat eksperymenty kulinarne nie sa mi straszne
Zeszlego lata bylam w Katowiach i tam serwowali czarne lody,rzekomo z weglem. Niestety pamiec u mnie slabuje i nie pamietam czy to ja je kupilam i jadlam czy moje towarzystwo,ale skoro nie mam jakichs szokujacych wspomnien to pewnie nie bylo dramy, pewnie zwykle lody z ciemnym barwnikiem; towarzystwo tez przezylo. Z reszta slazakow tu na forum masa, moze ktos cos o tym jeszcze opowie
Sama nie przepadam za lodami jakos specjalnie,a jesli juz to wole sorbety. W tym roku odkrylam lodziarnie ,gdzie mozna bylo dostac zarabisty sorbet pomaranczowy (z kandyzowana, miekka skorka pomaranczowa) i jeszcze bardziej zajabisty sorbet cytrynowy. Meeeega!
Mialam okazje jesc tez weganskie lody o smaku chalwy. Big no-no.
Off top: kiedys ogladalam takiego life coacha (sic!), ktory opowiadal o tym,ze ludzki mozg potrzebuje 6 tygodni,zeby wyksztalcic sobie nowy zwyczaj i zasadniczo mozna sie nauczyc robic ....wszystko

Jako przyklad podal,ze testowal na sobie jedzenie lodow z sosem bernaise (ble do lodow), krecil filmiki jak wlasnie zajadal lody na patyku maczane w sosie, poczatkowo mial reakcje wymiotne ale pozniej poszlo. Skonczylo sie tym,ze nie wyobrazal sobie jedzenia lodow bez tego sosu