03-11-2017, 01:05 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2017, 01:07 AM przez Depressed_Men.)
Witam!
Jestem tutaj nowy, wiec chciałem skorzystać z mojej szansy i się przestawić. Nie ukrywam i przyznaje, ze charakter forum mnie do tego zachęcił. Wielu tutejszych osób jest bardzo miła i sklonna do pomocy. Ponadto spora cześć obecnych na forum meczy się z podobnymi problemami co ja, wiec chciałem tylko powiedzieć, ze nie jesteście sami i razem możemy to pokonać. Przynajmniej w to wierze. Kilka słów o sobie. Lubie czytać. Moje ulubione pozycje to ,,Na Zachodzie bez Zmian" ,,Wladca piersceni", ,,Władca Much", ,,Lalka", wiele ksiazek Johna Steinbecka. Ulubione filmy: ,,Ojciec chrzestny", ,,Czas apokalipsy", ,,To wspaniale życie" . Coś o moich problemach. Często dopada mnie anhedonia. Mimo, ze wszystko wokół układa się dobrze i naprawdę nie żadnych logicznych podstaw, żeby myśleć inaczej, to nie potrafię się tym cieszyć. Dopada mnie smutek i przygnębienie. Prawdopodobnie mam tez pewien rodzaj fobii społecznej. Ilekroć nie przebywam na zewnątrz, czuje się jakby wszystko wokół mnie przytłaczało i odczuwam wtedy ogromną samotność połączoną z wielkim poczuciem osobistego nieszczęścia oraz jestem bliski załamania. Tak wiec pokrótce przedstawia się mój opis. Życzę wszystkim na forum, żeby przezwyciężyli swoje słabości i znów stali się szczęśliwymi i pewnymi siebie ludźmi.
Jestem tutaj nowy, wiec chciałem skorzystać z mojej szansy i się przestawić. Nie ukrywam i przyznaje, ze charakter forum mnie do tego zachęcił. Wielu tutejszych osób jest bardzo miła i sklonna do pomocy. Ponadto spora cześć obecnych na forum meczy się z podobnymi problemami co ja, wiec chciałem tylko powiedzieć, ze nie jesteście sami i razem możemy to pokonać. Przynajmniej w to wierze. Kilka słów o sobie. Lubie czytać. Moje ulubione pozycje to ,,Na Zachodzie bez Zmian" ,,Wladca piersceni", ,,Władca Much", ,,Lalka", wiele ksiazek Johna Steinbecka. Ulubione filmy: ,,Ojciec chrzestny", ,,Czas apokalipsy", ,,To wspaniale życie" . Coś o moich problemach. Często dopada mnie anhedonia. Mimo, ze wszystko wokół układa się dobrze i naprawdę nie żadnych logicznych podstaw, żeby myśleć inaczej, to nie potrafię się tym cieszyć. Dopada mnie smutek i przygnębienie. Prawdopodobnie mam tez pewien rodzaj fobii społecznej. Ilekroć nie przebywam na zewnątrz, czuje się jakby wszystko wokół mnie przytłaczało i odczuwam wtedy ogromną samotność połączoną z wielkim poczuciem osobistego nieszczęścia oraz jestem bliski załamania. Tak wiec pokrótce przedstawia się mój opis. Życzę wszystkim na forum, żeby przezwyciężyli swoje słabości i znów stali się szczęśliwymi i pewnymi siebie ludźmi.